Hej,
Ten post powinien pojawić się już dawno temu, ale zaistnieje dziś :)
Myślę, że produkty będą Wam dobrze znane, napomknę jak nam się współpracowało.
Paloma, Hand Spa, Cukrowy peeling do rąk z olejkiem makadamia i migdałowym.
Przyznam, że na początku byłam zachwycona zapachem tej serii i dokupiłam jeszcze lotion do rąk i maskę do dłoni. Nasze dobre relacje trwały krótko, gdyż nie byłam w stanie znieść bardzo silnego zapachu tych produktów. Nie mogłam przez niego spać. Lotion i maskę oddałam koleżankom. Peeling zużyłam, ale na stopy- sprawdził się dobrze. Dosyć spore kryształki cukru, dobrze ścierały to i owo. Ceny nie pamiętam- ale pewnie w pobliżu 8zł.
Bielenda, Awokado, Łagodny 2-fazowy płyn do demakijażu oczu
Niegdyś piałam z zachwytu nad dwufazową Ziają, ale wpadł mi w ręce przypadkowo produkt tej firmy. Kupuję go regularnie (czasem zdradzam z Clinique Take the day off, ale tylko wtedy gdy finanse mi na to pozwalają ;), ze zmywaniem tuszu radzi sobie dobrze i nie podrażnia okolicy oczu. Jedynie Benefit They're real jest nieco oporny, ale w końcu odpuszcza. Niekiedy kupuję wersję z Bawełną, ale głównie szukam Awokado. Kosztuje około 8zł.
Fitomed, Płyn lawendowy do twarzy
Mój niepozorny cudaczek. Pachnie średnio- mocno ziołowo-lawendowo, ale działanie na skórę twarzy wszystko rekompensuje. Odświeża, aktywuje zmęczoną cerę- naprawdę to robi ! Spotkałam się niedawno z opinią, iż cera naczynkowa nie lubi się z lawendą,ale moja znosi go bardzo dobrze. Płyn jest wydajny, niedrogi. Małym minusem jest to,że atomizer rozpyla ogromne krople, więc przelewam go do opakowania po toniku i stosuję na wacik.
Polecam, kosztuje około 11zł.
Sylveco, Łagodzący krem pod oczy
Marudziłam, że nigdy się nie skończy,a teraz jestem skłonna go przeprosić i kupić ponownie. Był łagodny, wydajny :) i dobrze nawilżał okolicę oczu. Często reaguję łzawieniem na kremy i żele pod oczy (m.in na estee lauder revitalizing supreme ;//) a ten niepozorniak spisywał się bardzo dobrze. Zużywam zapasy, ale powrócimy do siebie ;) Krem kosztował około 18zł.
Yves Rocher, Eclat Radiance, Płukanka octowa z malin
Pięknie pachnie! I tyle.Miał domykać łuski włosów- czy to czynił, nie mam pojęcia. Moje włosy przed i po- wyglądały tak samo przez cały okres użytkowania. Koszt produktu to 24zł.
Batiste, Dry Schampoo, Cherry
Tak! Po Beauty Formulas, Fructis i Klorane pierwszy suchy szampon, który spełnił moje oczekiwania. Odświeżał wystarczająco, rozpylał się równomiernie i miał znośny zapach. Teraz używam wersji Volume i nie zachwyca mnie tak jak Cherry, więc powrócę do sprawdzonej wersji.Kupiłam go za 17zł.
Czy miałyście okazję używać tych produktów?
Ściskam,
Wera
Ta płukanka z malin mnie ciekawi.;)
OdpowiedzUsuńJej zapach jest obledny, moze u Ciebie sie sprawdzi.
UsuńUwielbiam Batiste i zapach Cherry
OdpowiedzUsuńPolubilam go, choc nie testowalam jeszcze wersji tropikalnej i dka blondynek.
UsuńKremik z Sylveco mnie zaciekawił :-) A szampon Batiste pomału mi się kończy, więc muszę się zaopatrzyć w nowy :-)
OdpowiedzUsuńMeczylam go i meczylam (ma 30ml), ale chetnie do niego wroce.
UsuńUżywałam i w sumie używam nadal Batiste :) Dla mnie rewelacyjny, idealnie ratował w ten jeden dzień kiedy akurat nie było możliwości umyć włosów.
OdpowiedzUsuńOj tak, nie wyobrazam sobie nie miec go w pogotowiu:-)
UsuńKrem pod oczy Sylveco cały czas mam w planach wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSpotkalam sie z opinia, ze daje efekt placebo, ale u mnie ladnie nawilzal.
Usuńsuche szampony Batiste u mnie się sprawdziły, nie miałam wersji dla brunetek i tą mam chęć jeszcze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChce jeszcze wyptobowac radical, bo izis polecala.
UsuńMusze sprobowac Batiste :) uzywam suszkow john frieda i efekt jest bardzo dobry tylko niestety bardzo malo wydajny :/
OdpowiedzUsuńNie mialam okazji wyprobowac suchych szamponow JF. Mam mgielke z JF i ma ona tylko 75ml:-)
Usuńciekawam tego kremu sylveco - moje oczy też takie wrażliwe niestety,...
OdpowiedzUsuńakurat mam krem z yes to i naprawdę jestem zadowolona:)
pozdrawiam ciepło
:)
Krecilam sie wokol calej serii yes to, ale w koncu nic nie kupilam.
Usuńmnie też trudno było się zdecydować... w końcu wzięłam w ciemno, a potem dopiero poczytałam opinie - większość pozytywnych i sama jestem zadowolona:)
Usuńuwielbiam szampony batiste, dalam im w nagrode za zeszly rok Pieknosc roku:)
OdpowiedzUsuńZatem wedruje do Ciebie by poczytac o innych ulubiencach, moze odkryje jakies perelki:-)
UsuńBardzo lubię Batiste :-) teraz używam wersji dla blondynek.
OdpowiedzUsuńmiałam tropikalną wersję szamponu batiste, był fajny
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu, bo jesli jest tam kokos to odpada:-)
Usuńnie pamiętam ja lubię zapach kokosu i chyba w nim był. teraz mam oryginal z biedronki
UsuńJeszcze nie probowalam wersji dla blondynek,ale pewnie niedlugo to zrobie:-)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie te suche szampony to buble :P
OdpowiedzUsuńCzesto ratuja mnie w kryzysowych sytuacjach.
Usuńbatiste szampony najlepsze :))
OdpowiedzUsuńU mnie tez dobrze sie sprawuja:-)
UsuńTeż posiadam płyn do twarzy Fitomed, tyle że różany. Też sprawdza się świetnie przy naczynkowej cerze. Nad kremem pod oczy Sylveco się zastanawiałam, ale ostatecznie wybrałam Orientanę, może następnym razem się na niego skuszę. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei dumalam nad kremem z orientany,bo bardzo lubie ich peeling do twarzy:-)
UsuńBardzo lubię suche szampony Batiste, w " kryzysowych sytuacjach" są niezastąpione , ale tej wersji jeszcze nie miałam, jak zużyję obecne, to z pewnością wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWeroniczko, a czemu nie dodajesz nowych recenzji? Dawnieńko nie było aktualizacji :)
UsuńKochana, duzo ostatnio pracuję. Blogi odwiedzam regularnie, czytam w metrze i autobusie :) Brakuje mi czasu na zrobienie porzadnych zdjęc;// Mam troche nowosci i małych odkryc-mam nadzieje ,ze wroce do regularnego publikowania :)
UsuńDziekuję za wpis ***
Muszę wypróbować dwufazówkę z Bielendy, bo tę z Ziaji też bardzo lubię :-) A suchego szamponu jeszcze nigdy nie używałam ;-)
OdpowiedzUsuńWidocznie nie mialas potrzeby uzywania suchego szamponu :)
UsuńOj Batiste, jak ja żałuję, że odkryłam go stosunkowo niedawno - właśnie dzisiaj pisałam o tym u siebie. Nie wiem jak wcześniej mogłam bez niego żyć, jest niezastąpiony, bardzo ułatwia funkcjonowanie :)
OdpowiedzUsuńZgadza sie- bardzo ulatwia zycie- zwlaszcza jak zaspię i mam 15 minut do odjazdu autobusu ;)
Usuńu mnie znów płukanka malinowa z YR sprawdza się świetnie, nabłyszcza włosy i przedłuża ich świeżość :)
OdpowiedzUsuńpeeling Paloma również bardzo polubiłam, na sucho jest niezłym zdzierakiem i bardzo tanim zresztą, pozostałe produkty z serii mnie nie zainteresowały, raz skusiłam się jedynie na chłodzący żel do stóp, ale to nie to ;/
Teraz zaopatrzylam sie w plukankę Klorane dla blondynek- zobaczymy czy bedzie miłosć.
UsuńPeeling mnie zniewolił zapachem, az do przesady i wrecz mnie poddusił ;)
wiesz, że nie mogę skojarzyć zapachu ? albo mój słabo pachniał albo znów nie dokręciłam opakowania i wywietrzał - zwykle pamiętam mocne zapachy, żeby unikać a tu nie kojarzę hyhyhy
Usuń