Hej,
nie byłabym sobą, gdybym nie przetestowała peelingu, który zbiera pochlebne opinie, a dodatkowo ma działanie ujędrniające.
Trochę zagoniona, wczorajsza i nie bardzo lecąca z duchem czasu, peeling kupiłam zimą :)
Brakowało mi egzotycznych i świeżych zapachów, trochę tęskniłam za cieplejszą porą roku.
Collistar talasso scrub to przeciwstarzeniowy ujędrniający peeling do ciała z ekstraktem z sycylijskich cytrusów.
Peeling stworzony jest z soli morskiej, olejków eterycznych i ekstraktów z kwiatów pomarańczy i sycylijskich cytrusów.
Działa na kilku poziomach : złuszcza i regeneruje dzięki zawartości soli morskich, które przyspieszają przemianę komórek, działa przeciw wolnym rodnikom i rozjaśnia skórę zapobiegając przebarwieniom (flawonoidy, witamina c oraz hydroksykwasy zawarte w owocach cytrusowych), a także regeneruje barierę hydrolipidową skóry poprzez nawilżający kompleks L22.
Jest to peeling zdecydowanie gruboziarnisty, więc wielbicielki mocnych zdzieraków będą zadowolone. Po użyciu uczucie nawilżenia jest zauważalne i moja sucha skóra nie wymagała dodatkowego kosmetyku. Spodziewałam się jednak uderzającego energizującego zapachu cytrusów, którego niestety zabrakło. Wyczuwam lekki aromat pomarańczy, ale o daleko mu do moich wyobrażeń... Szkoda.
Kosmetyk oceniam pozytywnie za wspaniałe działanie, ale ulubieńca nie zdetronizował peeling arbuzowy.
Scrub ma aż 700ml. Dostępny jest w perfumerii Douglas.
Jaki jest Twój ulubiony peeling do ciała?
Miłego wieczoru,
Weronika
Kochana jaki jest mój ulubiony peeling ? no właśnie ten :D ja jestem maniaczką peelingów Collistar i głównie używam ich gdyż żaden ze znanych mi nie daje takiego efektu złuszczającego :) kocham ! ale też lubię peelingi Organique, mniej mi się podoba cena za małą pojemność ale generalnie też je często kupuję :)
OdpowiedzUsuńDzialanie ma cudowne, szkoda ze te pomarancze takie malo wyraziste..,
UsuńJa bardziej lubię peelingi cukrowe. Zapewne z powodu barku szczypania przy ich stosowaniu (jak się ma zdolności do golenia nóg i wiecznie pociachaną skórę to sól jest niefajnym pomysłem...). Za to ten arbuzowy chodzi za mną od paru lat :DDDDD uwielbiam arbuzy!
OdpowiedzUsuńAnula, arbuzowy to no.1 , musisz wyprobowac:-)
UsuńHe he, cos o pociachanej skorze wiem:-)
pomarańczka delikatna :) powiem Ci że próbka była niezła ale bez szału, Geomar położy go na kolana coś czuję :)
OdpowiedzUsuńGeomar jest fajny, taki gumiasty:-)
UsuńUwielbiam mocne peelingi, im większe zdzieranie tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach Cię rozczarował ale ja chyba też bym się spodziewała czegoś wow.
Niestety wow nie bylo, a szkoda :/
UsuńPeeling Collistar bardzo lubię, ale miałam tę klasyczną wersję zapachową. Teraz mam ochotę wypróbować właśnie ten cytrusowy.
OdpowiedzUsuńTeraz moze pobiegne po geomar :-)
UsuńkochaM KOCHAM K - O -C -H-A-M!
OdpowiedzUsuńReally? Mnie nie uwiódł, liczyłam na więcej.
UsuńMiałam okazję używać i niestety dla mnie był za ostry. Do tego na nogach pękają mi naczynka, więc wolę nie ryzykować. Za to uwielbiam peelingi z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńPiątka, mam tak samo ;/
UsuńPolecam Bielende Eco Profesjonalną- zamowilam 2 opakowania i wlasnie czekam aż dotrą w moje ręce :)
Ja już kiedyś prawie prawie kupiłam ten peeling ;) Rozmyśliłam się dlatego, że solne peelingi wydają mi się zbyt mocne do ciała ;) Zdecydowanie wolę cukrowe, a na dzień dzisiejszy swoich faworytów mam w ofercie Rituals ;)
OdpowiedzUsuńZ Rituals jeszcze nic nie testowalam:-)
UsuńTen peeling nie jest bardzo mocny. Ma dosc wysoka cene, liczylam na wiecej z jego strony:-)
Mam na niego chęć tylko cena zaporowa ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten peeling w mniejszych opakowaniach ( chyba 125g ) za 29zł- nie brzmi już tak strasznie :)
Usuń