Długo nie zamieszczałam nowego wpisu, ostatnio jestem trochę zabiegana. Po męczącym dniu najczęściej biorę ciepły prysznic, spryskuję ciało mgiełką nawilżającą lub nakładam balsam/krem i wskakuję do łóżka z książką.
Co prawda mgiełki z serii Pupa Aromatherapy to produkty przeznaczone na upalne lato, ale ja znalazłam jedną, która otula mnie do snu :)
Jest to Relaksująca mgiełka do ciała z lawendą
Relaks i równowaga zamknięte w pielęgnująco-aromaterapeutycznej mgiełce do ciała.
Olejek eteryczny z arcydzięgla litworu przywraca równowagę ,łagodzi.
Ekstrakt z lawendy łagodzi skórę,relaksuje zmysły,pomaga się wyciszyć.
Ekstrakt z głogu działa przeciw podrażnieniom .
Składniki te działają uspokajająco i sprawiają , że skóra staje się aksamitnie gładka.
- Nuta bazowa : piżmo, nasiona wanilii.
- Nuta głowy : arcydzięgiel ,lawenda , anyżek.
- Nuta serca : heliotrop, kwiat wanilii, lilia wodna.
Nie przepadam za aromatem wanilii (chyba że w słodkościach), jednak tutaj jest on lekko wyczuwalny. Zdecydowanie nie jest to lekki letni zapach- mam wręcz wrażenie, że jest on delikatnie "rozgrzewający" :) Konsystencja mgiełki jest jedwabista, pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku. Szybko się wchłania, ale daje skórze uczucie komfortu.
Mgiełka ma pojemność 100ml, kosztuje około 90zł.
Jak relaksujecie się w wolnej chwili?
Miłego dnia,
Weronika