niedziela, 29 września 2013

Naturalne peelingi

Hej,

Ostatnio sporo czytałam u Was o peelingach do ciała. Lubię używać delikatnych kosmetyków ze względu na wszędobylskie rozszerzone naczynka, jednak od czasu do czasu potrzebny jest solidny zdzierak.



W dalszym ciągu żywię ciepłe uczucia do peelingu arbuzowego Bielendy, ale w międzyczasie nabyłam 3 peelingi naturalne z Archipelagu Piękna po przeczytaniu notki u Agnieszki z agowepetitki.


Peeling z pestek truskawek 
100% naturalny peeling, otrzymany w wyniku wysuszenia, a następnie zmielenia pestek truskawek.  Pachnie przyjemnie truskawkami nagrzanymi gorącymi promieniami letniego słońca.
Moc drzemiąca w truskawkach: 
Truskawki zawierają znacznie więcej naturalnej witaminy C niż cytryny. Ponadto są bogate w witaminy A,B1,B2,B3 i PP, mikro i makroelementy oraz wapń, fosfor, magnez, mangan i żelazo.
Zamówiony produkt ma 50g i kosztuje 3,99zł.




Moje spostrzeżenia:  
peeling jest mocny - niekiedy mieszałam pestki z tradycyjnym żelem pod prysznic, by łagodniej potraktować swoje ciało :)
Zapach peelingu przypomina mielone ziarenka... właściwie nie wiem czego :) Zapach jest bardzo naturalny i zwolenniczki intensywnych doznań w tym zakresie mogą poczuć się zawiedzione.
Jest bardzo wydajny- ma krótki termin ważności (około 6 tygodni) - i trudno go wykorzystać nie osypując całego ciała :) Na jeden seans wystarczą 3 pojemności zagłębienia dłoni.

Peeling z pestek malin

Jest to peeling mechaniczny, który ułatwia usuwanie starego naskórka, przez co przyspiesza powstawanie nowych komórek skóry, pobudzone jest mikrokrążenie  oraz dotlenienie skóry.  To doskonałe przygotowanie skóry na dalszą pielęgnację.
Dzięki dużej zawartości kwasów owocowych, witamin i kwasów tłuszczowych naturalny peeling jest doskonałym środkiem pielęgnującym sam w sobie a dodatkowo wspaniale przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
Stosowanie peelingu naturalnego sprawia, że skóra jest gładka, jędrna, wspaniale odświeżona i dotleniona.
Moc drzemiąca w malinach: 
Maliny zawierają związki mineralne bogate w potas, żelazo i cynk oraz witaminy B1, B2, B3, B6, witaminę C i prowitaminę A ( beta-karoten). Ponadto  zawierają kwasy organiczne, m.in. cytrynowy, jabłkowy, salicylowy.
Za 50g zapłacimy 3,99zł.



Moje spostrzeżenia:
Peeling podobny do poprzednika. 
Zapach nieco bardziej intensywny i może przypominać malinowy :)

Na koniec przedstawię faworyta z prezentowanej trójki :

Peeling cukrowy z kawą, guaraną i olejem ze słodkich migdałów


Cukrowy peeling z kawą, guarana i olejem ze słodkich migdałów, to połączenie cudownej kompozycji  zapachowej oraz właściwości pielęgnujących skórę. 

Kawa jest środkiem zwężającym naczynia krwionośne. Dzięki zawartości kofeiny i zniewalającemu aromatowi kawa znajduje szerokie zastosowanie w kosmetyce. Kofeina usuwa z organizmu zalegające toksyny, przyspiesza odpływ limfy z tkanki tłuszczowej oraz uwalnia nadmiar tłuszczu z adipocytów, przez co zmniejsza ich rozmiar. Kosmetyki z zawartością kawy poprawiają wygląd skóry, zmniejszają skórkę pomarańczową i w widoczny sposób ujędrniają.
Kawa jest również źródłem teofiliny i teobrominy, które zwiększają wydzielanie neuroprzekaźników a co za tym idzie poprawia koncentrację, wprowadza w dobry nastrój i usuwa zmęczenie. Dzięki związkom polifenolowym neutralizuje wolne rodniki, co wpływa na spowolnienie procesu fotostarzenia się skóry.
Guarana stosowana jest w profilaktyce cellulitu, ponieważ posiada zdolność spalania tkanki tłuszczowej. Hamuje procesy starzenia się skóry, poprzez przeciwdziałanie negatywnym skutkom rodników tlenowych i ochronie DNA komórki przed innymi wpływami powodującymi mutacje genetyczne. Guaranę można określić jako naturalny stymulator, który działa szybko i skutecznie, rewitalizuje ducha i ciało, dodając energii.
Olej ze słodkich migdałów, to jeden z najlepszych olejów stosowanych w kosmetyce. Polecany w celu zapobiegania rozstępom, jest bardzo łagodny, nie drażni, uspokaja. Stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do pielęgnacji skóry suchej, podrażnionej.

Zdjęcie pochodzi ze strony archipelagpiekna.pl




Wybaczcie brak własnego zdjęcia- zużyłam go dosyć szybko i zagapiłam się ze zrobieniem fotki.

Moje spostrzeżenia:

Gdyby nie fakt, że nie lubię kawy i nie przepadam za kawowym aromatem, byłby to peeling niemal idealny. Gruby, szorstki, ale niedrażniący. Po użyciu skóra jest napięta i ujędrniona- miałam wrażenie, że gotowa na balsam antycellulitowy :)
Posiadał grube drobiny, ładnie przylegał do ciała, a masaż był przyjemnością.
Polecam, jeśli lubicie intensywny aromat kawy :)
Za 300ml peelingu zapłacimy 29zł. 
Kiedy go zamawiałam skorzystałam z opcji zakupu mniejszego opakowania. 

Przeglądam właśnie inne peelingi cukrowe na archipelagu i całkiem możliwe, że wybiorę kolejny produkt z asortymentu :)



Mam nadzieję, że niedzielny wieczór mija Wam w sielskiej atmosferze :)
ps. ja jednym okiem oglądam Kurta Wallandera na alekino :)

środa, 25 września 2013

Clinique Take the day off

Czy zdarza Wam się być tak zmęczoną, że ostatnią czynnością, którą macie ochotę zrobić, to trzeć rzęsy i powieki w celu pozbycia się makijażu?

Jakiś czas temu podczas zakupów w Sephorze zostałam obdarowana miniaturką 
Clinique Take The Day Off, Make up Remover for Lids, Lashes and Lips



Przy użyciu tego płynu szybko możemy pozbyć się makijażu bez trudu. Doskonale zmywa mascarę wodoodporną czy kosmetyki long-lasting. Nie pozostawia skóry wysuszonej ani natłuszczonej.
Jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry, przeszedł testy oftalmologiczne.

Ten produkt jest f-e-n-o-m-e-n-a-l-n-y !
Mam wrażliwą skóre wokół oczu, często stosuję płyny do przecierania powiek 
(np. Blephasol) , kredka nałożona na linię wodną powoduje u mnie podrażnienie. 
Ten płyn nie wywołał u mnie żadnej niepożądanej reakcji- ba ! Wręcz ucieszył me oczy ;)

Do zmycia makijażu oczu potrzebujemy dwa albo trzy... przyłożenia wacika nasączonego płynem. Bez tarcia i  bez naciągania powieki. Poradził sobie świetnie z tuszami typu smudge proof, jak i pomadkami long-lasting utrwalanymi lakierami do ust- nie wysuszając ich ani odrobinę .

Jedyną wadą preparatu jest jego cena...za 125 ml musimy zapłacić około 90zł.
Moja miniaturka starczyła mi na tydzień. Jedno opakowanie produktu pełnowymiarowego zużyłabym w miesiąc. Kosztowna przyjemność...


Postanowiłam jednak sprawić sobie jedno opakowanie do wykorzystania w sytuacjach awaryjnych :)

Polecam !


sobota, 21 września 2013

Łupy z TkMaxx'a

Hej,



nareszcie wolny weekend ! Dzisiaj w Warszawie pojawiło się słoneczko, co nastroiło mnie pozytywnie i skłoniło do odwiedzenia sklepu TkMaxx :)

Strasznie lubię buszować po strefie kosmetycznej, zupełnie nie odnajduję się w tej ciuchowej :)
Dzisiaj znalazłam kilka drobiazgów dla siebie.



Saito, Double effect, Multi C Vitamin serum
serum jest przeznaczone dla każdego typu skóry.
Zabezpiecza skórę przed środowiskiem zewnętrznym, poprawia jej wygląd. Zawiera wysoką koncentrację witaminy C, która stymuluje produkcję kolagenu.Wyjątkowo skuteczna formuła, wzbogacona o składniki nawilżające, witaminy A, E i F i relaksujące składniki. Zawiera filtry słoneczne.




W swoim składzie produkt zawiera : Aqua, Methyl Gluceth-20, Propylene Glycol, Saccharide Isomerate, porphyridium, Glycerin, PEG-2M, Triethanolamine, Carbomer, Glyceryl Stearate, Silica, Urea, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Ascorbic Avid, Caprylic, Potassium Sorbate, Methylparaben, Polymethylmethacrylate, Propylparaben, Witch Hazel, Phenoxyethanol, Propyl/Butylparaben, Benzyl alcohol, Methylsothiazolionone, Fragrance, Alpfa Isomethyl Ionone, Amyl Cinnamal, Benzyzl salicilate, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool.

50ml/ 34,90zł  (nie jestem znawcą składów- ale trochę mnie przeraża ilość składników :)


O produktach poniżej czytałam na wizaz.pl i nie wahałam się ani chwili pakując je do koszyka :



Zestaw Organix Natural Skin Collection (69,90zł):

Nawilżający krem na dzień 50ml

Odżywczy krem na noc 50ml
Serum liftingujace pod oczy 30ml

Nawilżający krem na dzień 50ml
Aktywny krem na dzień pielęgnuję i nawilża skórę twarzy. Krem dostarcza skórze odmładzające właściwości szwajcarskich roślin Edelweiss, Artemisia i Szanta. Te lecznicze rośliny zwalniają proces starzenia się skóry, zapobiegają powstawaniu zmarszczek głębokich oraz poprawiają elastyczność i witalność skóry. Chronią przed procesem stresu oksydacyjnego i reakcjami wywołanymi przez promieniowanie UV.

Rośliny działają  kojąco na podrażnioną skórę.

Krem nawilżający zawiera :

-witaminę E,
-olej jojoba, 
-oliwę z oliwek,
-skwalen,
-masło Shea
-aloes

Sposób użycia: Krem stosować na oczyszczoną skórę twarzy na dzień.
Skład INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Squalane, Glyceryl Stearate SE, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Cetyl Alcohol, Propanediol, Glycerin Isoamyl Laurate, Isoamyl Cocoate, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil*, Olea Europea (Olive) Oil*, Leontopodium Alpinum Flower Extract*, Artemisia Umbelliformis Extract*, Marrubium Vulgare Extract*, Saccaride Isomerate, Tocopheryl Acetate, Aqua, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Stearoyl Glutamate, Glyceryl Caprylate, Parfum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid.
98.89% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.

78.46% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych. (organeo.pl)
Odżywczy krem na noc 50ml
Odżywczy krem na noc zapewnia maksymalną ochronę skórze twarzy.
Krem zawiera szwajcarskie rośliny:

-Imperatoria znaną z przeciwzapalnych właściwości;

-Szanta chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV.
Wraz z olejkami z:
-organicznych  oliwek, 
-makadamii,
-jojobą
-skwalenem  
odżywiają i chronią skórę przed utratą wilgoci.
Odżywczy krem na noc zawiera także organiczne masło shea, organiczny aloes i witamine E. Składniki te poprawiają wygląd skóry, nadają jej blask i młody wygląd.

Sposób użycia: Nakładać na oczyszczoną skórę twarzy na noc.

Rada: Dla uzyskania maksymalnego efektu, polecamy zastosowanie serum ochronnego przed nałozeniem kremu.
Skład szczegółowy:
Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Squalane, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Butyrospermum Parkii* (Shea Butter), Glyceryl Oleate, Glyceryl Stearate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate,Glycerin, Marrubium Vulgare Extract*, Saccharide Isomerate, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Peucedanum Ostruthium Leaf Extract*, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Beeswax*, Parfum  (Fragrance), Tocopheryl Acetate, Aqua (Water), Gluconolactone, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Benzyl Alcohol.
*) Składniki pochodzące z upraw ekologicznych.

98.75% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.

78.24% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych.


Serum liftingujace pod oczy 30ml

Serum z efektem natychmiastowego liftingu.

Zawiera wysokie stężenie szwajcarskich roślin:
- Imperatoria, składnik o silnym dzialaniu przeciwzapalnym;
- Szanta chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV;
- Edelweiss, składnik pobudza metabolity do ochrony skóry; 
- Artemisia ma silne działanie antyoksydacyjne, chroni skórę przed stresem oksydacyjnym.
Działanie wszystkich składników jest naukowo udowodnione.
Efekt liftingu jest wynikiem optymalnego połączeniem dwóch składników.
Hydrolizia polisacharydowa oraz 100% organiczny składnik pochodzący z gumy arabskiej - drzewa, które rośnie w Afryce. Efekt jest wyraźnie widoczny, zwłaszcza na policzkach i na "kurzych łapkach" w okolicy oczu.
Sposób użycia: Serum nakładać na oczyszczoną skórę twarzy.
Skład szczegółowy: 
Aloa Barbadensis Leaf Juice*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Hydrolyzed Rhizobian Gum, Acacia Senegal Gum, Peucedanum Ostruthium Leaf Extract*, Marrubium Vulgare Extract*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Leontopodium Alpinum Flower Extract*, Artemisia Umbelliformis Extract*, Xanthan Gum, Saccharide Isomerate, Squalane, Glycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Glyceryl Stearate SE, Parfum (Fragrance), Tocopheryl Acetate, Aqua (Water),Alcohol, Benzyl Alcohol, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid.
*) Składniki pochodzące z upraw ekologicznych.

98.86% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego.

88.30% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych.

Produkty Organix nie zawierają  :
- parabenów,
- glikolu,
- sztucznych barwników
- silikonu
- Phenoxyethanolu
- PEG i SLS
 
Kosmetyki mają fizjologiczne pH i są hypoalergiczne. 
Już dziś zaczynam stosować !



I jeszcze coś dla oka :



A właściwie do rąk:


Mydło kosztowało 24,90zł



Czy lubicie polować na okazje w TkMaxx'ie?

Ściskam,

Weronika

czwartek, 12 września 2013

Maski rozświetlające Clarins i Payot

Cześć,


dopadła mnie już niechęć do życia z powodu pogody ;) 

Często wracam późno z pracy, nie wysypiam się, przechodzę wiele stresujacych sytuacji, co wpływa na wygląd mojej cery.Żeby umilić sobie dzień albo gdy moja twarz wygląda na bardzo zmęczoną i pozbawioną energii, sięgam po maseczki rozświetlajace.

Od kilku miesięcy jestem wierna Clarins, Beauty Flash Balm- maseczce upiększającej i dodającej blasku.
Swoją kupiłam w Sephorze, 50ml- 105zł. 
Nakładam ją na twarz wtedy, gdy potrzebuję natychmiastowego efektu ;-)








Działanie tej maseczki to błyskawiczny efekt napinający (łagodzi zmarszczki,wygładza). Nadaje cerze jedwabisty wygląd.
Producent wspomina również o  wzmacnianiu konturów, podkreśleniu owalu twarzy. Po uzyciu skóra staje się jędrna i elastyczna. Maska nie zniekształca rysów twarzy, -ponieważ tworzy na skórze podwójną warstwę, której dolna część nie zasycha i kontynuuje działanie regenerujące. Nadaje makijażowi niezwykłą świetlistość i regeneruje.


Skład (tigerandbear.pl):

- wyciąg z oliwki i oczaru wirginijskiego: poprawiają napięcie i koloryt skóry
- wyciąg z alg morskich: pobudza odnowę komórkową
- glikoproteiny z mleka: nawilżają
- bisabolol: łagodzi i koi
- skrobia ryżowa: oczyszcza


Maskę nakładać można pod makijaż- wtedy potrzebna jest cienka warstwa albo 2-3 razy w tygodniu - wtedy można poszaleć :)

Ja jestem zauroczona tym produktem !

Kolejną maską, która sprawiłam sobie niedawno jest 

PAYOT - My Payot Intensif Radiance Mask - Maseczka wygładzająco-rozświetlająca.

Kupiłam ją w Superpharm - kosztowała około 65 zł (50ml).


Maska przeznaczona jest do skory twarzy zestresowanej i zmęczonej.
Produkt przywraca blask i promienność naskórka. Pobudza energię komórek i usuwa oznaki zmęczenia.



Maska rozświetla, wygładza i maskuje drobne zmarszczki. Budzi skórę :)
W składnikach znajdziemy kofeinę, żeńszeń, mleczko pszczele i ekstrakt z sezamu.

Produkt nakłada się na 10-15 minut, potem zmywa wodą.

Polubiłam Payot'a, ale prym wiedzie Beauty Flash Clarins'a :)

Zdradźcie swoje sposoby upiększające ;-))


Buziaki,
Wera


wtorek, 10 września 2013

Inca Inchi - sekret pięknych włosów




Hej,



dzisiaj wspomnę o mgiełce na zniszczone końcowki- John Frieda, Full repair.

Ma ona działanie wygładzające i przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów.


Kilka słów od producenta:




Mgiełka z olejkiem Inca Inchi, bogatym w kwasy Omega-3, nie pozostaje jedynie na powierzchni zniszczonych włosów natychmiast w nie wnikając. 

Odbudowuje wygląd zniszczonych włosów, pozostawia uczucie gładkości, objętości i zdrowych włosów bez ich obciążania. Pomaga w ochronie przed łamaniem się włosów podczas zabiegów stylizacyjnych z użycie wysokiej temperartury. 
Roślina Inca Inchi, rosnąca od tysięcy lat w deszczowych lasach Amazonii skrywa sekret wiecznego piękna. 
Sposób użycia: Niewielką ilość produktu rozpylić równomiernie na umyte włosy, skupiając się na końcówkach i innych zniszczonych partiach włosów. Nie spłukiwać. 
Ułożyć pożadaną fryzurę. Produkt bezpieczny dla włosów farbowanych i poddanych zabiegom chemicznym.







Moje spostrzeżenia :  

Produkt, którego bardzo przyjemnie się używa- przyjemnie pachnie, dozownik aplikuje pożądaną ilość sprayu na włosy. Po wysuszeniu włosów delikatnie połyskują i sprawiają wrażenie odżywionych.
Należy jednak pamiętać, by mgiełką spryskiwać końcówki włosów, nie wcierać w skórę głowy, gdyż wówczas nasza fryzura szybko straci swoją świeżość i estetyczny wygląd.
Bardzo lubię używać preparatów w sprayu- zwłaszcza jeśli nie mam czasu siedzieć w turbanie z odżywką ;-)

Pojemność 75ml, cena 30-40zł.


Jakie są Wasze ulubione produkty do włosów?

Pozdrawiam,

Weronika

sobota, 7 września 2013

7 faktów o mnie :)

Kolej na mnie :)

1. Uwielbiam żelki i marcepany - mogłabym je jeść w nieskończoność. 
Marcepany kojarzą mi się z okresem świątecznym- bardzo przyjemnym czasem w ciągu roku :)
Znajomi często obdarowują mnie żelkami w przeróżnych kształtach- najbardziej ucieszyłam się z takich, które przypominały zęby :)

2. Regularnie gram w lotto i ciągle wierzę, że szczęście się do mnie uśmiechnie.
Do tej pory wygrałam 50 000 zł (czyli 5zł) rozwiązując krzyżówkę, gdy miałam 7 lat :)
Nagrodę należało odebrać osobiście w redakcji gazety. Byłam bardzo podekscytowana, ponieważ musiałam samodzielnie pokwitować odbiór nagrody- podpisałam się imieniem, bo na nazwisko nie starczyło rubryki :)
Poleciałam potem z mamą do sklepu z zabawkami i sprawiłam sobie piórnik :)

3. Na czwartym roku studiów koleżanka złamała mi nos podczas meczu koszykówki. Zupełnie tego nie zauważyłam- dopiero następnego dnia rano zobaczyłam, że lekko przesunał się w prawo :) 
Pojechałam do szpitala, gdzie przyjął mnie bardzo śmieszny laryngolog. 
Musiał nastawić mój nos z powrotem- nie wiem dlaczego, ale nie zgodziłam się na znieczulenie. 
Reszty nie będę przybliżać :) 
Po kilku dniach koledzy z grupy zaczęli usilnie wmawiać mi, że mój nos jest krzywy. Spanikowałam i wydrukowałam kilkanaście zdjęć profilowych twarzy i umówiłam się do laryngologa, o którym wspomniałam wcześniej. Po obejrzeniu zdjęć chrząknął i powiedział, że nie chciałby bym poczuła się urażona, ale dopiero teraz mój nos jest prosty :) Rzeczywiście tak jest :)) 

4. Nie zasnę w koszuli nocnej ani w piżamie na ramiączkach !
 Muszę mieć przykryte ramiona. 

5. Zdarzyło mi się kupić dwa identyczne swetry - po powrocie do domu przypomniałam sobie, że tydzień wcześniej sprezentowałam sobie taki sam :) Totalny freak ;)

6. Mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o prace manualne- zawsze miałam problem z zajęciami typu ZPT. 
W liceum miałam przedmiot, na którym rysowaliśmy przekroje śrub okrętowych-  oddawałam prace ostatnia, bo poprawiałam je milion razy :)

7. Zawsze chodzę w kapciach. Nie postawię gołej stopy na podłodze :) 
Ustawiam paputki równiutko pod wanną, by nie musieć dreptać po kafelkach. 
Swoją drogą do określonej pary kapci się nie przyzwyczajam, gdyż są to drogocenne łupy moich psów i często znajduję je już "po obróbce" :)


Miłego wieczoru :)

ps. chętnie poznam Was bliżej :)


piątek, 6 września 2013

Szampon odżywczy Lancome

Hej,



dzisiaj chciałam wspomnieć o Odżywczym szamponie do włosów suchych i zniszczonych Hair Sensation Nutrition Intense Nourishing Treatment Shampoo Lancome.
Ów produkt sprawiłam sobie już daawno, ale wymęczyłam ostatnio (mówiąc prawdę to kiedyś kupiłam go sobie sama, a jakiś czas temu dostałam w prezencie kolejną sztukę) . 
Producent opisuje swój produkt jako luksusowy szampon, który sprawia, że włosy są więcej niż piękne :)



Kremowa konsytencja szamponu, zapach mleczny sprawiają, że  przyjemnie się go używa.
Na niekorzyść przemawia jednak widoczne obciążenie włosów. 
W przypadku włosów cienkich, takich jak moje, po trzech-czterech myciach ma się wrażenie iż włosy są ciężkie i oblepione.
Nie jestem specem od składów, ale chyba nie jest przyjazny :)


Kiedyś kosztował około 70zł (250ml). Dziś widziałam go na truskawce za 104zł.

Zdecydowanie lepiej z moimi włosami radził sobie "brat"- szampon do włosów farbowanych Lancome, choć do moich faworytów nie należy.

Jakie są Wasze ulubione szampony odżywcze?


Ściskam,

Weronika


ps. wklejam fotki peelingu arbuzowego Bielendy :)
Smacznego ;)

i skład :

Miłego wieczoru !

wtorek, 3 września 2013

Arbuzowa Bielenda

Cześć Dziewczyny,



Używam obecnie Arbuzowego peelingu do ciała Bielendy Professional, linia Home Care.
Jest to przyjemny w aplikacji produkt na bazie kryształków cukru trzcinowego. 
Zawiera ekstrakt z arbuza, olej z awokado i witaminę E.
Peeling skutecznie eliminuje szorstkość skóry, dobrze złuszcza i wygładza skórę.
Nie zawiera parafiny i parabenów, PEG, nie zawiera sztucznych barwników.
Po użyciu skóra jest gładka i nie jest podrażniona. Ma lekkie właściwości natłuszczające.
Zaletą produktu jest przepiękny zapach. 
To, co może denerwować niektóre użytkowniczki to pozostawianie delikatnego filmu z brokatową poświatą.



Peeling otrzymałam w prezencie razem z Masłem Arbuzowym Bielendy 
(dziękuję Dagmarko).
Pojemność 210g.

Na końcówkę lata w sam raz !

Jakie są Wasze ulubione peelingi?

Buziaki,

Wera

niedziela, 1 września 2013

Much more...

hej,

chcialabym dziś wspomnieć o kosmetyku, który gości u mnie już prawie od roku.
Jest nim Much More, Serum opóźniające porost włosów- produkt kupiony w Time for Wax- w miejscu, które odwiedzam dosyć regularnie :)
Serum wg producenta skutecznie opóźnia odrastanie włosów, a dzięki substancjom odżywczym kompleksowo pielęgnuje skórę. Zawiera Telocapil- substancję roślinną, która hamuje wzrost włosów; olej krokoszowy- bogaty w witaminę A i E, działa przeciwzapalnie; skwalan- lekki olejek nawadniający, witaminę F pobudzającą regenerację skory oraz allantoinę przyspieszającą regenerację naskórka.





I wiecie co?
Ten produkt rzeczywiście działa- po depilacji woskiem podrażnienie skóry szybko mija, a jestem bardzo wrażliwa w tej kwestii. Odwiedzam TFW co 3-4 tygodnie, więc nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że kosmetyk opóźnia wzrost włosów. Skóra jest nawilżona i gładka.
Producent zaleca stosowanie serum dwa razy - rano i wieczorem.
Kosmetyk nie zawiera parabenów ani parafiny.
Cena 39zł (50 ml)