Ani ciepło, ani zimno. Trochę szaro- nie tylko na dworze. Jak walczę z widocznym zmęczeniem na mojej twarzy?
1.Odświeżam i aktywuję cerę
Z pomocą Płynu lawendowego do twarzy Fitomed.
Płyn posiada atomizer i można psikać preparat bezpośrednio, jednak dla mnie krople są zbyt duże i zamiast zraszania czuję jakbym chlapała się cieczą, więc nanoszę go na wacik i przecieram twarz 2 razy dziennie.
Płyn nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Zapach na pewno nie przypadnie do gustu wszystkim używającym- jest specyficzny. Na pewno nie przypomina preparatu na mole, ale jest intensywnie ziołowy.
Lubię używać płynu Fitomedu w ciągu dnia. W zapasie mam jeszcze płyn z kwiatem pomarańczy.
200ml płynu kosztuje ok 13zł.
2.Nawilżam
Walczę z przesuszoną skórą Kremem z płatków róży Dr Hauschka.
Jest to naprawdę treściwy preparat ochronno- odżywczy na dzień. Jest to najczęsciej wybierany produkt z arsenału Dr'a Hauschki- prawdziwy klasyk :)
Wyciagi z owoców dzikiej róży,wosk kwiatowy oraz olejek różany tworzą delikatną powłokę ochronną; olej z orzechów shea i wyciąg z awokado chronią przed utratą wilgoci.
Skóra z tendencją do podrażnień i zaburzeń naczyniowych zyskuje dzięki kremowi z płatków róży delikatną i trwałą powłokę ochronną.
Skład: aqua, arachis hypogaea, althaea officinalis, cera flava, persea gratissima, hypericum perforatum, butyrospermum parkii, lecithin, parfum, citronellol, geraniol, linalool, limonene, citral, farnesol, benzyl alcohol, eugenol, rosa gallica, rosa canina. (wizaz.pl)
Kosmetyk ten odznacza się przyjemnym zapachem i dokonale nawilża. Zwolenniczkom szybkiego wchłaniania nie przypadnie do gustu- jest dosyć ciężki i długo pozostaje na skórze.
30ml/65zł.
3.Koloruję i odżywiam
Etap uwielbienia dla soków marchewkowych mam za sobą - nawet zdarzyło mi się kiedyś z nimi przesadzić, zatem sięgam po Odżywczą maskę karotenową Ava Laboratorium.
Blisko mojego miejsca zamieszkania mam do dyspozycji stoisko z zaopatrzeniem dla gabinetów kosmetycznych, więc lubię tam zaglądać.
Maska wygładza, nawilża, odżywia skórę nadając jej zdrowy koloryt.
Składniki aktywne: Olej sojowy, witaminy A. E, F, H’, wyciąg z marchwi - bogaty w beta-karoten i inne karotenoidy, będące źródłem prowitaminy A, wyciąg z orzeszków ziemnych zawierający: nienasycone kwasy tłuszczowe, związki mineralne, witaminę E oraz witaminy z grupy B, ekstrakt z czerwonej kapusty (zwierający beta-karoten, witaminę C, bioflawionoidy), alantoina.
Stosuję ją 2 razy w tygodniu. Nie wymaga zmywania. Ma przyjemny zapach i konsystencję kremu. Zapewne podzielę się nią z koleżankami, gdyż od chwili otwarcia należy zużyć ją w ciągu 2 miesięcy.
200ml maski kosztuje około 30zł.
Jakie są Wasze sposoby na poprawienie stanu cery ?
Ściskam,
Wera
Nie używałam żadnego z pokazanych kosmetyków, ale płyn lawendowy z chęcią bym wypróbowała, uwielbiam zapach lawendy :-)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się ten płyn, choć zapach okazał sie inny od moich wyobrażeń :)
UsuńMaska Ava ogromnie mnie zaciekawiła! Składniki aktywne prezentują się niezwykle dumnie, a cena jest bardzo przyjazna! Szkoda, że koło mnie nie sprzedają produktów do gabinetów kosmetycznych :(
OdpowiedzUsuńZawsze moge sie z Toba nia podzielic:-)
UsuńMaska Ava też mnie zainteresowała :-) brzmi jak małe cudeńko i szkoda, że nie będzie nam dane się poznać.
OdpowiedzUsuńMoze sie uda:-)
UsuńNie miałam jeszcze okazji poznać tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze spotkanie z nimi :-)
UsuńNie miałam jeszcze okazji wypróbować. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zbyt krotko by oceniac efekty, mam nadzieje ze nastapia:-)
UsuńKremem z płatków róży od dłuższego czasu mnie kusi, ale właśnie obawiam się jego ciężkiej konsystencji, na mojej mieszanej skórze może dawać opłakany efekt ;) Zazdroszczę Ci sklepu z profesjonalnymi kosmetykami " pod bokiem " uwielbiam takie, ale pewnie zbankrutowałabym ;)
OdpowiedzUsuńKrem dr'a Hauschki moglabym porownac w konsystencji do klasycznej wersji kremu nivea. Ze sklepu kupowalam szampony glownie, ostatnio rzucilam sie na maski i kremy z kwasami:-)
Usuńmiałam hydrolat lawendowy z BU, prawie nie pachniał. lubię kosmetyki fitomedu, może się kiedyś skuszę na inny płyn, mam teraz suchą skórę i wolałabym uniknąć jeszcze większego jej ściągnięcia
OdpowiedzUsuńJa tez mam sucha skore i plyn lawendowy daje rade:-)
Usuńto najlepszy dla nas jest różany, ja mam już drugą butelkę.
UsuńMuszę wyprobowac.
UsuńNie miałam tego kremu a by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńDla suchej skory jak kompres:-)
UsuńOj mam ten sam problem zimą, staram się po prostu przykryć cerę podkładem i ładnie ją rozświetlić. Byle do wiosny! :)
OdpowiedzUsuńChyba troche czuc wiosne w powietrzu:-)
UsuńKrem Hauschka wpisuję na swoją chciejlistę, tylko niech skończę zapasy. :)
OdpowiedzUsuńWiem dlaczego- bo tam roza w skladzie:-)
UsuńMaska karotenowa wygląda bardzo kusząco :-)
OdpowiedzUsuńKremu dr.Hauschka również chętnie bym wypróbowała, tak z ciekawości, bo lubię kolorówkę tej marki :-)
Z kolorowki jeszcze nic nie probowalam, czytalam u Aliny Rose, ze sprawdza sie wysmienicie.
Usuńkremik Dr Hauschka interesujący, szkoda tylko, że różany;) No tak, jakoś się musimy odszarzać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Nie wiem dlaczego, czasami roze mnie urzekaja, ale niekiedy nie potrafie zniesc ich zapachu. Najbardziej przezywam wszystkie rozane wody toaletowe- chyba ani jedna nie przypadla mi do gustu.
Usuńmnie jakoś drażni zapach różanych kosmetyków, jedyny, jaki zniosłabym to w kolorówce Dr. Hauschki chyba - miałam róż i faktycznie był to delikatny aromat prawdziwej róży:)
UsuńBez odpowiedniej nuty to zapach rozany kojarxy mi sie odswiezaczem do powietrza:-)
Usuń;)
UsuńSzkoda, że atomizer w tym płynie lawendowym nie rozpyla ładnie kosmetyku. To mógłby być bardzo wygodny sposób aplikacji :)
OdpowiedzUsuńLubie psikacze:-)
UsuńUżywam wielu masek i staram się również od czasu do czasu odpocząć skórze, najczęściej w week, nie nakładam wtedy nic prócz pielęgnacji, skóra po takim relaksie jest w znacznie lepszej kondycji :) Twojej propozycji nie znam :/
OdpowiedzUsuńJa również czasami daje skórze odpocząć- niekiedy mam wrażenie, że ją nadmiernie "nawożę" ;)
UsuńUwielbiam tą lawendową mgiełkę!
OdpowiedzUsuńJest bardzo wydajna, jeszcze nie testowalam tej z kwiatem pomaranczy (teoretycznie nie jest przeznaczona dla mojej suchej cery-zobaczymy:-)
UsuńMam obydwie ale mam mieszaną :)
Usuń