Dzisiaj o maseczce oczyszczającej Masque Purifiant Caudalie.
Jakiś czas temu marka ta zdobywała szturmem serca blogosfery za sprawą wody winogronowej, której nie miałam okazji jeszcze używać ( zupełnie nie wiem jak to możliwe ;)
Maseczkę Caudalie kupiłam dla Męża ze względu na rodzaj cery- mieszana/tłusta.
Wybaczcie cenę na zdjęciu, ale po oderwaniu jej opakowanie nie nadawało się do sfotografowania.
Maseczka stworzona została na bazie dwóch glinek-kaolinu i bentonitu, które mają działanie oczyszczające i absorbujące. Działają łagodnie- nie wysuszają skóry, oczyszczają i zamykają pory regulując przy tym produkcję sebum. Oprócz glinek w składzie znajdziemy cyprys, szałwię i lawendę o właściwościach ściągających, rumianek łagodzący podrażnienia , drzewo sandałowe o działaniu drenującym, cynk regulujący produkcję gruczołów oraz nasiona lnu zapobiegające tworzeniu się zaskórników.
Produkt ten jest przeznaczony do każdego typu skóry, a w szczególności do cery tłustej i mieszanej. Może być również stosowany miejscowo zapobiegając pojawianiu się niedoskonałości.
Maseczkę zaleca się stosować 2 razy w tygodniu nakładając ją na oczyszczoną wilgotną twarz na około 10 minut. Po upływie tego czasu maseczkę spłukujemy wodą.
skład:
Aqua, Kaolin, Glycerin, Olus Oil (Vegetable Oil), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Neopentyl Glycol Diethylhexanoate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Palmitate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Bentonite, Ceteth-20 Phosphate, Magnesium Aluminum Silicate, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Benzyl Alcohol, Dicetyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Caprylyl Glycol, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Cupressus Sempervirens Oil, Dehydroacetic Acid, Sodium Hydroxide, Salvia Sclarea (Clary) Oil, Commiphora Myrrha Oil, Santalum Album (Sandalwood) Oil, Sodium Phytate, Zinc Pca, Anthemis Nobilis Flower Oil, Limonene, Linalool
Pomimo posiadania cery suchej bardzo polubiłam tę maseczkę i często podkradałam ją z półki męża. Działa niezwykle łagodnie i skutecznie. Stosowałam ją raz w tygodniu wieczorem wg zaleceń producenta.
Sprawdzała się idealnie.
Na cerze tłustej również świetnie sobie radziła. Zauważyłam poprawę w wyglądzie skóry męża przy regularnym stosowaniu.
Dużym atutem tej maseczki jest to, że nie zastyga na wiór i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia twarzy. Nie ma konieczności dodatkowego zwilżania twarzy wodą termalną w czasie jej używania.
Bardzo dobry produkt !
Polecam!
Czy miałyście okazję używać produktów Caudalie?
Weronika
Ci mężowie to mają z nami dobrze!
OdpowiedzUsuńLepiej się poddać zawczasu ;)
UsuńChyba innego wyjścia nie ma :D
Usuńznam Kochana kilka produktów z miniatur, kiedyś jakieś dwa lata temu jak był wielki szał na tą markę kupiłam kilka kosmetyków ale pamiętam tylko o wodzie winogronowej, która była ok, nie mogę sobie przypomnieć co jeszcze kupiłam :)
OdpowiedzUsuńMam kilka probek od Hexx i nie zawaham się ich uzyć :)
Usuńdaj znaka co Cię porwało :)
UsuńMam i bardzo lubię tą maseczkę :-) Wielki plus, że nie wysusza skóry na wiór ;-)
OdpowiedzUsuńJestem z niej wyjątkowo zadowolona :)
Usuńglinkowe maseczki to jest coś co lubię :) natomiast co do samej marki - nie próbowałam jeszcze nic
OdpowiedzUsuńWiem,ze lubisz glinki:-) Mysle,ze ta przypadlaby Ci do gustu:-)
Usuńwiem :)) hyhyhy ale i tak nie mogłam się powstrzymać, żeby to napisać hyhyhy mam fisiołka
Usuńmuszę przyjrzeć się bliżej tej marce zdecydowanie
Z firmy Caudalie mam beauty eliksir do pryskania bużki.
OdpowiedzUsuńJak sie spisuje?
UsuńMaseczka nastawia mnie pozytywnie do marki:-)
Mam zupełnie inną skórę niż Twój mąż, ale skład wydaje się ciekawy i może własnie byłby sens używać jej miejscowo na tzw. "niedoskonałości".
OdpowiedzUsuńJa mam cere sucha i maseczka spisala sie bardzo dobrze. Sklad rzeczywiscie wydaje sie byc ciekawy:-)
UsuńNie miałam okazji jeszcze używać żadnego produktu tej firmy, ale może skuszę się na ten
OdpowiedzUsuńSkusila mnie promocja w aptece i ciekawosc:-) na szczescie sie oplacilo:-)
Usuńja jestem chyba jedyną osoba, która się nie zachwyciła ich eliksirem, wodą upiększającą, czy jak oni to tam nazwali:))
OdpowiedzUsuńmaseczka kusi:)
Nie mialam jeszcze okazji ,ale kto wie, moze bedzie nas dwie:-)
UsuńFajnie, że nie zastyga mocno :) Bardzo mnie denerwuje to ciągłe psikanie twarzy :)
OdpowiedzUsuńUzywa sie jej calkiem przyjemnie.
UsuńCaudalie absolutnie uwielbiam i z chęcią sięgam po ich kosmetyki. Mimo suchej cery z pewnością wypróbuję również maskę oczyszczającą.
OdpowiedzUsuńJa tez mam ochote na wiecej Caudalie:-)
UsuńNie znam ich produktów ...
OdpowiedzUsuńWarto przetestowac:-)
UsuńNie miałam nigdy nic z Caudalie :)
OdpowiedzUsuńCaudalie było mi zueplnie nieznane do czasu wizyt w aptekach ::)
Usuń