wtorek, 20 sierpnia 2013

Zdenkowani :)

Cześć,


przedstawiam produkty, których używałam w ciągu ostatnich tygodni.



Niedawno Oleska na swoim kanale YouTube prezentowała żele pod prysznic Joanny. W tym czasie ja używalam swojego wiśniowo-porzeczkowego. 
Bylam trochę surowa oceniając go na wizaż.pl- muszę przyznać, że w czasie upałów bardzo ułatwił mi życie :)
To, co wyróżnia ten produkt spośród innych...to spożywczy zapach ! Bardzo intensywny, owocowy- przyjemny ! Konsystencja produktu nieco wodnista, przez co żel jest mało wydajny. 
Nie wysusza skóry , co jest jego atutem. 
Pojemność to 300ml, cena około 5,50zł (Auchan?). 
Nie pobije żeli z The Body Shop (Aga dzięki za papajkę :), ale fajnie urozmaica prysznicowanie:)


Ogarnięta szaleństwem szamponowym sprawiłam sobie -jakiś czas temu- szampon Lancome, wersja do włosów farbowanych- Hair Sensation Radiant Color, Reviving Treatment Shampoo.
Kupiłam go w strefie bezcłowej i nie pamiętam ile kosztował- 
szacuję, że około 70zł (200ml).
Czy kupię go ponownie? Nie wiem, jest zupełnie przeciętny i bardzo silikonowy:) Spisywał się dobrze (w przeciwieństwie do "odżywczego" brata, o którym kiedyś wspomnę), ale nie wyróżniał się ani właściwościami pielęgnacyjnymi, ani zapachem.


Kolejnym szamponem, który wymęczyłam (dosłownie) był L'oreal Professionnel, Lumino Contrast- szampon nadajacy blask włosom z pasemkami.
Oprócz przepięknego malinowego zapachu i przyjemnej konsystencji, nie widzę zalet. Strasznie oblepiał włosy, odświeżał na krótko. Nie polecam.
Kupiłam go w sklepie z artykułami fryzjerskimi - 250 ml za 30zł. 
Cieszę się, że nie skusiłam się na większe- 500ml opakowanie.


Yyy, ten krem do pielęgnacji stóp Foot works pojawił się już baardzo dawno temu w ofercie Avon.
 Kupiłam go i zupełnie o nim zapomniałam. 
Rzucił mi się w oczy podczas przeglądania pudła z kosmetykami i postanowiłam się z nim rozprawić.
Rozprawić to dobre określenie,bo znielubiliśmy się trochę.
Szczególnie dlatego, że nakładałam go na stopy wieczorem, a kolejnego dnia czułam,iż stopy pływają mi w butach...
Kosztował około 6zł (75ml).


Co zdenkowałyście ostatnio?

Pozdrawiam ,

Weronika



4 komentarze:

  1. Miałam kiedyś szampon Lancome, bardzo dawno i byłam bardzo zadowolona, czyżby się zmienił? Lumino color też miałam i też co najmniej rok temu i też byłam zadowolona. Może nie każdym włosom służy. ;) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam cienkie włosy i łatwo je obciążyć.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja nie miałam żadnego z powyższych kosmetyków ;) Chętnie bym wypróbowała malinowy szampon L'Oreal ze względu na sam zapach ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie silikony w szamponach są wręcz wymagane:) moje włosy się lubią z nimi :D

    OdpowiedzUsuń